Dawno już nie miałam tak fantastycznego kosmetyku w swoich zbiorach! O odżywczej pomadce z peelingiem pierwszy raz przeczytałam na oficjalnym fan page firmy Sylveco na facebooku. Dziewczyny (i nie tylko!) w komentarzach pod zdjęciem z nowością bardzo ją zachwalały, więc i ja jej zapragnęłam. Od jakiegoś czasu bacznie śledzę także profil Zielonej Mydlarni na facebooku - nowego sklepu z kosmetykami naturalnymi w Katowicach. Kiedy ponad tydzień temu, zamieścili na stronie informację, że pomadka jest u nich dostępna, przy najbliższej okazji (która nadarzyła się wczoraj), czym prędzej po nią pognałam.
Za pomadkę zapłaciłam jedynie 10,50zł a okazała się strzałem w dziesiątkę i jest o wiele bardziej wartościowa niż pomadki drogeryjne - to produkt idealny dla osób, borykających się z problemem wiecznie przesuszonych ust, które nie mogą pozbyć się nawet najmniejszych suchych skórek, ponieważ ta pomadka świetnie sobie z nimi radzi. Pomadka jest fantastyczna, ponieważ nie tylko pomaga pozbyć się martwego naskórka z delikatnej skóry ust, ale także pozostawia je mocno natłuszczone i dobrze nawilżone przez długi czas. Jej zaletą jest także super-słodki, migdałowo-marcepanowy zapach i smak. Drobinki peelingujące w pomadce to nic innego jak słodziutki, brązowy cukier trzcinowy, który bez krępacji możemy później zlizać z ust. Mimo, że drobiny cukru są naprawdę spore i mocno trą usta, pomadka jest delikatna i nie powoduje absolutne żadnych podrażnień. Konsystencja pomadki jest zbita, twardsza od środka, gdzie jest więcej cukrowych drobinek i miękka na bokach (ale nie rozmięka i nie rozpuszcza się zbyt szybko pod wpływem temperatury, np. noszona w kieszeni).
Pomadka jest hipoalergiczna, stworzona na bazie samych naturalnych składników, do których należy olej z wiesiołka o właściwościach silnie regenerujących, olej sojowy, olejek z gorzkich migdałów, wosk pszczeli oraz carnauba, masło kakaowe, masło karite, lanolina. Wszystkie te oleje, woski i masła roślinne odpowiedzialne są za odpowiednią pielęgnację delikatnego naskórka ust, zapobiegają ich wysychaniu i pękaniu. Składnikiem aktywnym pomadki jest betulina, która działa kojąco na wszelkie podrażnienia oraz łagodzi objawy opryszczki - dla mnie jest to naprawdę przydatna informacja, ponieważ mój Narzeczony parę razy w roku ma problem z opryszczką, więc na pewno i jemu taką pomadkę sprezentuję.
Podczas wizyty w Zielonej Mydlarni, właściciele uprzedzali, że pomadka jest totalnie uzależniająca - przepadłam już po pierwszym użyciu i na pewno wrócę po jeszcze nie jedno opakowanie.
Sylveco zaproponowało produkt praktycznie 2w1 za naprawdę niską cenę - co myślicie o takim uniwersalnym kosmetyku?
Fajnie wygląda,nie wiedziałam że takie cuda też produkują :)
OdpowiedzUsuńcoś czuje że i ja przepadnę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Nie słyszałam o niej a by mi się przydała :) Chyba wstąpię do tej mydlarni jak będę w centrum ;)
OdpowiedzUsuńmuszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńChętnie ją wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńCzy mogę Cię prosić o kliknięcie w link pod ostatnim zdjęciem w poście? Z góry ogromnie dziękuję.
http://karina-kaarina.blogspot.com/2014/05/my-favorite-blogs-sunglasses.html?m=1
a gdzie jest ta zielona mydlarnia? na jakiej ulicy?
OdpowiedzUsuńul. Wawelska 2 w Katowicach :)
UsuńA czy jak się zlizuje z ust cukier, to na ustach nadal pozostaje ochronna warstwa, czy zlizuje się z ust wszystko?
OdpowiedzUsuńMartyna
Właśnie najlepsze jest to, że słodziutki cukier zlizujesz a na ustach pozostaje tłusta warstewka pomadki, która dosyć długo utrzymuje się na ustach i mocno je zmiękcza i nawilża. :)
UsuńKurde... Fajnie, muszę kupić tę peelingującą pomadkę. Obie wcześniejsze od Sylveco miałam, pokochałam, a teraz czas na tę!
UsuńDzięki za odpowiedź. :)
Martyna
Bardzo ciekawa nowość. Mnie jednak znacznie bardziej interesuje ta o zapachu cynamonu :3
OdpowiedzUsuńSama robię sobie peelingi z cukru trzcinowego i miodku, więc nie widzę sensu kupna tej pomadki. A tak apropo mojego domowego peelingu i zlizywania cukru z ust... Ostatnio mój B. wylizał mi do dna cały pojemniczek mojej samoróbki! :D