czwartek, 29 maja 2014

Perła i mięta

W zeszłym tygodniu skończyła się fantastyczna promocja w drogerii Hebe, podczas której można było kupić dwa lakiery Bell z serii Glam Wear za 6,98zł! Ja nabyłam 4 ciekawe kolory, których brakowało w moich zbiorach i dziś zaprezentuję jeden z nich - perłowo-srebrzystą biel. Miętę natomiast zdobyłam podczas wymiany na spotkaniu blogerek, o którym możecie przeczytać tu i jest to nic innego, jak piękny odcień Peppermint od Rimmel z serii SalonPro.







Dzięki Klaudii bardzo polubiłam lakiery z kolekcji Rimmel - mają bardzo wygodne, szerokie pędzelki, dzięki którym trzema szybkimi ruchami można precyzyjnie i dokładnie pokryć całą płytkę paznokcia. Pomimo że nakrętka jest dosyć duża, trzyma się ją bardzo wygodnie i wcale nie utrudnia aplikacji lakieru. Sam lakier ma kremowo-żelową, dosyć gęstą konsystencję, wygodnie się go nakłada i nie zalewa skórek. Ładne krycie płytki paznokcia można uzyskać już po nałożeniu jednej warstwy, ale ja zawsze dokładam drugą, żeby kolor nabrał głębi i był bardziej żywy, nasycony.


Lakier od Bell sprawił mi troszkę więcej problemów. Ma dłuższy i cieńszy pędzelek, ale nadal wygodny przy aplikacji. Problem tkwi w samym lakierze - jest to mój pierwszy tak megalśniący lakier z perłowo-metalicznym wykończeniem i nie do końca wiedziałam, jak go dobrze rozprowadzić na paznokciu. Lakier ma bardzo przyjemną konsystencję, nie rozlewał się nierównomiernie po płytce, ale grzecznie trzymał się pędzelka. Niestety i tak nie udało mi się go idealnie zaaplikować - na paznokciach widać smugi i kreseczki, jakie zostawił po sobie pędzelek przez co wykończenie nie jest takie, jakie być powinno. Mimo to, kolor bardzo mi się podoba - jest troszkę staroświecki, ale naprawdę piękny, elegancki i intrygujący, bo już dawno nie widziałam u nikogo takiej perły na paznokciach. Może znacie/macie sprawdzone sposoby na radzenie sobie z perłowymi lakierami? Podzielcie się nimi w wiadomości lub komentarzach!






Oba lakiery pokryłam nabłyszczającym top coatem i mam nadzieję, że wytrzymają do końca weekendu. Bardzo mi się spodobało to połączenie kolorów - jest ciekawe, zabawne, pozytywne i bardzo letnie. W tę nieciekawą pogodę, idealne na poprawę nastroju. A co Wy myślicie o takim zestawieniu?

11 komentarzy:

  1. Jakoś ta mięta wyjątkowo niebieska się wydaje :) Podoba mi sie bardziej ten kolor choć nie kupiłabym bo nie miałabym do czego nosic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ta mięta jest z rodzaju tych żywszych, bo aż wpada w jasny turkus. :)
      Hihi też często zwracam uwagę, czy pomalowane paznokcie będą pasować mi do ubioru, ale czasami się tym w ogóle nie przejmuję. ;)

      Usuń
  2. Miętka podoba mi się bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam lakiery z Rimmel, a tych z Bell nigdy nie miałam, bo zawsze jak już chcę kupić, to wszystkie interesujące mnie kolory są wykupione... Mięta ma piękny kolor, pewnie w końcu i na nią się skuszę! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajne połączenie kolorów;)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne połączenie - mięta wymiata;-) chyba się pokuszę o ten lakier.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne kolory :) Mięta jest rewelacyjna, uwielbiam ten kolor na lato :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Połączenie świetne, aczkolwiek ja nie lubię perlaków ;D

    OdpowiedzUsuń