piątek, 18 kwietnia 2014

Moje nowości od Yves Rocher

Niedawno dostałam maila od Yves Rocher, w którym zawarta była informacja o konkursie. Jak się później okazało, nie można było nazwać tego konkursem, ponieważ wystarczyło kliknąć na parę obrazków, aby odebrać kod uprawniający do zniżki w wysokości 50zł przy zakupach za minimum 100zł (wliczając produkty w cenach promocyjnych, ale nie te oznaczone Zielonym Punktem (= te które są w stosunkowo niskich cenach i nigdy nie łączą się z innymi promocjami). Jako, że sama bym do tych 100zł nie dobiła (może jednak tak, ale po prostu nie czułam potrzebny wydawania kasy na niepotrzebne kosmetyki), zwerbowałam do zamówienia moją niezawodną Klaudię i mamę mojego K. Pewnie ona sama zechce się pochwalić, co zamówiła, wiec pokaże Wam tylko moją część zamówienia.


Oczywiście nie mogłam powstrzymać się przed kupnem moich ulubionych żeli pod prysznic z serii Jardins du Monde. Tym razem zdecydowałam się na trzy zapachy. Skuszona świeżością i słodyczą, zamówiłam żel o zapachu granatu w pięknym, przezroczysto-różowym kolorze. Zapragnęłam wypróbować także żel pod prysznic z serii Culture Bio, z której do wyboru mamy aż trzy zapachy (miód z muesli, aloes oraz olejek arganowy) - mój wybór padł na odżywczy, miodowy żel z dodatkiem muesli. Chciałam także kupić coś dla mojego mężczyzny, więc jemu też sprezentowałam żel - dostał aloesowy.


Oprócz tych pachnidełek, kupiłam też coś typowo do pielęgnacji. Mimo, że wypróbowałam już wiele kremów nawilżających do twarzy i kilka z nich naprawdę przypadło mi do gustu, nadal szukam swojego ideału. Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii na temat kosmetyków do pielęgnacji twarzy Yves Rocher, zdecydowałam się na zakup odżywczo-nawilżającego kremu z serii Hydra Vegetal. Wybrałam ten o gęstej, kremowej konsystencji - podobno ten żelowy niezbyt nadaje się pod podkład (roluje się z nim).



W ramach zamówienia, przekraczającego 100zł Yves Rocher wysłało mi kosmetyki zupełnie za darmo. Miałam także możliwość wyboru prezentów do zamówienia - choć z tymi prezentami miałam niezłe cyrki, ponieważ aż trzy razy, podczas trzech rozmów telefonicznych z konsultantkami Yves Rocher zostałam wprowadzona w błąd, z którego wyprowadziła mnie dopiero ich zwierzchniczka podczas wymiany maili. Miałam nadzieję na rozwiązanie sprawy na moją korzyść, ponieważ przedstawiłam wszystkie argumenty świadczące o mojej racji. Niestety tak się nie stało i nie otrzymałam obszerniejszych, sensownych wyjaśnień. No cóż - pozostaje mi się cieszyć z faktu, że w ogóle dostałam coś (teoretycznie) za darmo. I tak wśród prezentów znalazły się - gratisowy krem z 30-stoma olejami (który odsprzedam/wymienię lub po prostu komuś podaruję, bo to jeszcze nie moja kategoria wiekowa) oraz odświeżająco-chłodząca maseczka z wyciągiem z żurawiny i peeling do twarzy z pudrem z pestek moreli (ten zestaw wybrałam sobie sama - wolałam to niż zestaw parcianych toreb). Otrzymałam także 4 próbki kremów do twarzy - firma zapewnia, że do każdego zamówienia dodaje próbki różnych produktów (najczęściej nowości), niestety ja musiałam się o nie upomnieć i po prostu zamówiłam je telefonicznie, przy okazji. Dostałam próbkę odżywczego kremu na dzień z wyciągiem z rumianku, próbkę kremu na zaczerwienienia do cery wrażliwej, próbkę kremu-żelu nawilżającego z serii Hydro Vegetal oraz próbkę serum nawilżającego.

Marzy mi się jeszcze truskawkowy peeling do ciała, który pewnie zamówię go sobie przy następnej okazji i chciałabym wypróbować inne żele pod prysznic - te w dużych butelkach, bo zapachy mają naprawdę kuszące a cena jest naprawdę niewysoka (16,90zł za 400ml - one są oznaczone Zielonym Punktem, więc i tak tańsze nie będą).

A jaki jest Wasz stosunek do kosmetyków Yves Rocher? Miałyście? Próbowałyście?

6 komentarzy:

  1. Ja skorzystałam z takiej samej promocji tylko na gruponie jakieś 1,5 roku temu i tak zaczęła sie moja przygoda z Yves Rocher :) Za 49zł nakupiłam produktów za 100zł :) Uwielbiam te małe żele pod prysznic. Wszystkie zapachy są urzekające :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to fajnie Cię (nas) wpuścili w malinki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem tu po raz pierwszy i na pewno nie ostatni! ^^


    fashionable-sophie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze nie miałam okazji przetestować tych kosmetyków , ale bardzo chętnie się skusze , po Twoim wpisie :)
    Pomożesz ? :) dla mnie to bardzo dużo znaczy , a wystarczy tylko kliknąć :)http://doorissbloog.blogspot.com/2014/04/sheinside-wish-list.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmm... miałam ten żel z granatem, właściwie to wczoraj go wydenkowałam :) Kremik też miałam, ale nie przypadł mi do gustu, pozostawiał nieprzyjemny film na skórze. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie inaczej, bo wiele dziewczyn sobie go chwali :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam żele z Yves Rocher;) O peelingu z pestek moreli słyszałam wiele pochlebnych opinii także na pewno do mnie trafi;)

    OdpowiedzUsuń