Lilia od Marizy

Ten piękny, wiosenny lakier wpadł w moje ręce dzięki wymianie na portalu vinted.pl. Lakier jest w kolorze liliowym z kolekcji be chic! firmy Mariza. Jeszcze nie miałam  takiego w swoich zbiorach, ponieważ do tej pory nie znalazłam swojego idealnego lakieru w odcieniu lila violet. Długo kusił mnie lakier Essie Lilacism, ale nie kupiłam go, żeby nie doznać ewentualnego zawodu za taką cenę. W końcu nadarzyła się okazja i zdecydowałam się na wymianę. Ten kolorek na co dzień gości w lodówce w moim rodzinnym domku, dlatego długo czekał na swój debiut.

Ten odcień fioletu bardzo mi się podoba: zgaszony, rozbielony, lśniący, choć nie daje efektu żelowego wykończenia. Aparat tego nie uchwycił, ale lakier ma w sobie maleńkie drobinki błyszczące na różowo, ale jest to dokładnie widoczne jedynie w sztucznym świetle lub późnym popołudniem, kiedy słońce nie świeci już tak mocno. Kolor na żywo jest troszkę bardziej intensywny przez ten różowy pigment. Największym plusem tego lakieru jest jego trwałość - z jedną warstwą bazy, bez top coatu wytrzymał 5 dni (tylko dlatego, że go zmyłam) i w tym czasie nie pojawił się ani jeden odprysk (poprawka!! Wybaczcie ten kciuk - zacięłam się nożem podczas krojenia warzyw na sałatkę i dopiero teraz zauważyłam to na zdjęciach a nie mam możliwości ich powtórzyć). Pędzelek jest dosyć cienki, płaski i nałożenie pierwszej warstwy nie należało do najprzyjemniejszych czynności, bo lakier lekko smużył i dosyć szybko zasychał. Z drugą warstwą było już zdecydowanie lepiej i te dwie warstwy wystarczyły do dokładnego pokrycia paznokcia bez prześwitów i zacieków. Taka duża buteleczka (10ml) na pewno wystarczy mi na długo.

Macie jakieś doświadczenia z firmą Mariza? Możecie polecić inne kosmetyki tej firmy lub inne, ciekawe kolory ich lakierów?